W latach 60. słynny reżyser Andrzej Wajda sfilmował Marię karmiącą z łódki łabędzie w Łazienkach Królewskich. Częstymi motywami jej obrazów są łabędzie w parkowym otoczeniu, kąpiący się ludzie i zimowe pejzaże. Szczególnie poszukiwane były jej zimowe krajobrazy. Sprzedawano je za zawrotne kwoty jak na polskie standardy.
Chociaż zapewniła sobie i mężowi bezpieczeństwo, cierpiała z powodu tego, że pozostała bezdzietna. Kiedy zmarł jej mąż, wpadła na pomysł adopcji dziecka z własnej rodziny. Została 14-letnia Anna, córka ubogich krewnych, którzy nie starali się repatriację, bo czuli się bardziej Rosjanami niż Polakami. Anna okazała się niezwykle bystra. Kiedy przyjechała do Warszawy, nie mówiła ani słowa po polsku, ale cztery lata później zdała maturę i wyjechała na studia na Sorbonie. Maria opłacała studia i koszty utrzymania, a także wspierała szereg biednych krewnych w swoim rodzinnym regionie.
W połowie lat 80. dwukrotnie gościliśmy u pani Marii w jej domu w Warszawie i tam nagrywaliśmy wideo film. Kupiliśmy cztery jej obrazy, z których dwa były pod pseudonimem S. Borysewicz. Używanie pseudonimu dało jej możliwość działania na dwóch rynkach.
Maria malowała aż do śmierci w 2002 roku. Uznano ją za jedną z najlepszych malarzy naiwnych w kraju, a polski minister kultury pochwalił jakość jej prac. Miała wiele wystaw indywidualnych w prestiżowych galeriach i muzeach w Polsce, Anglii, Niemczech (Heidelberg) i Stanach Zjednoczonych. Jej prace znajdują się w stałych zbiorach różnych muzeów, w tym Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie (18 sztuk) oraz w ważnych kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą.
WIĘCEJ ZDJĘĆ ZOBACZ:
KONTO NA INSTAGRAMIE WILLEM OTTEN (#mariakorsak)
OBRAZY WIDEO ZOBACZ:
Wizyta Aliny-Ludmiły i Willema Ottenów w Korsaku w 1984 roku (język polski 18 minut).